Stań przed lustrem i spróbuj narysować na twarzy trójkąt, którego boki biegną od kącików górnej wargi do szczytu piramidy nosa - to właśnie strefa nazywana "trójkątem śmierci
12 marca do księgarń trafi książka Wiktora Krajewskiego "Wiem, jak wygląda piekło". To zapis wielu spotkań z Aliną Dąbrowską, która jako dwudziestolatka została aresztowana za druk i
Jak wygląda piekło po śmierci? Świadectwa śmierci klinicznej w momencie śmierci. Świadectwa śmierci klinicznej stanowią zaskakujące zrozumienie tego, co może czekać duszą po śmierci. Niektóre osoby, które przeżyły takie doświadczenia, twierdzą, że były w stanie poznać istnienie piekła.
Kapitan Edward. Łatwo rozmyślać na takie tematy, przeważnie piekło kojarzy się nam z tym czego się najbardziej obawiamy. Ja jednak w ogóle nie wierzę w życie po śmierci, szerzej znane jako niebo czy piekło. Co ma się stać, to się stanie. Zobacz 7 odpowiedzi na pytanie: Jak według ciebie wygląda piekło?
Martyna Pałka 17.08.2022 12:50. Poruszające, jak wygląda grób Ewy Demarczyk dwa lata po śmierci. Dalej nie doczekała się pomnika. fragment dokumentu „Śpiewała Ewa Demarczyk”. Trzy dni temu obchodziliśmy drugą rocznicę śmierci wybitnej polskiej artystki – Ewa Demarczyk zmarła niespodziewanie 14 sierpnia 2020 w swoim
Na zdjęciach z lotu ptaka Paradise wygląda w filmie jak po bombardowaniu. Przetrwało zaledwie 5 proc. zabudowy; Więcej artykułów znajdziesz na stronie głównej Onetu; O szóstej rano niebo zasnuł czarny dym, potem zrobiło się pomarańczowo. – Jesteśmy otoczeni przez ogień – informuje jeden z policjantów w trakcie ewakuacji.
YZE7WL1. Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 21:30 Po śmierci nie ma nic, umarli o niczym nie wiedzą. BNI odpowiedział(a) o 21:32 Wedlug katolikow masz trzy opcje: pieklo, czysciec, niebo. Ateizm nie opiera sie raczej na jakiejs konkretnej ideologii a propo tego, co jest po smierci, ale z reguly wiele ateistow (w tym i ja) uwaza, ze po prostu nie ma nic. Umierasz w chwili, gdy przestaje funkcjonowac twoj mozg. Jak to wyglada? Nie wiem. Raczej nikt tego nie wie z oczywistej przyczyny... Mozliwe, ze bedzie to cos na zasadzie glebokiego snu. Ciezko powiedziec. Kiedys przekonamy sie wszyscy. qzpm odpowiedział(a) o 21:34 Według katolików po śmierci twoja dusza idzie do nieba, następnie do czyśca i do niba do spotkania z Bogiem. Jeżeli chodzi o ateistów to każdy ma swoje poglądy niektórzy sądzą, że następuje do kolejnego odrodzenia duszy i ciała, a niektórzy uważają że ciało się poprostu rozkłada i nic się z nim dalej nie dzieje. Mam nadzieję że pomogłam. Po śmierci dusza katolika idzie tam gdzie duchowni sprzedali ją za pieniądze i władze, czyli nieważne czy on był dobry czy zły, idzie do miejsca o dużo gorszego niż "piekło" Uważasz, że ktoś się myli? lub
(red.) 14 lutego 2022 Aktualizacja: 14 lutego 2022 11:41 11:41 0 Komentarze Umieramy i koniec? Co dzieje się z nami po śmierci? Dusza i świadomość nadal istnieją? Mamy odpowiedź 1/15 ©Pixabay Co jeśli umrzemy i to będzie nasz koniec? Jeśli po śmierci nie ma nic, a nasza świadomość rozpadnie się tak samo jak ciało? Istnieją naukowe dowody na życie po śmierci? Co się wydarzy po śmierci? To chyba byłoby zbyt proste, gdyby nasze życie kończyło się ot tak, prawda? Wiele kultur uważa, że ciało jest jedynie nośnikiem, że życie cielesne to wstęp do życia wiecznego. A może to jedynie usprawiedliwienie? Co jeśli po śmierci nie ma nic? Jeśli po prostu my, nasza świadomość i z czasem ciało bezpowrotnie zanikają? I nie ma już "ja". I to, co się wokół dzieje, sposób, w jaki myślimy, analizujemy, to kim jesteśmy po prostu przestaje istnieć? Świadomość rozpływa się z ostatnim tchnieniem? To możliwe. Tak samo, jak możliwe jest to, że jednak "później" coś się wydarzy, że to nie koniec. Że istniejemy, możemy się ze sobą porozumiewać, nadal w jakimś stopniu "być". Śmierć to początek?Jest kilka teorii, które dają nadzieję, że śmierć to jedynie początek. Są badania dowodzące, że dusza rzeczywiście istnieje, że "coś" jest na rzeczy. Ale co się wówczas dzieje z naszą świadomością? Czy "tam dalej" nadal jesteśmy jako "my", czy jedynie jako "zjawisko" bez świadomości. Czy żona, którą tak bardzo kochamy będzie z nami już zawsze? Czy będziemy mieć kontakt z naszymi dziećmi, rodziną, znajomymi? Przerażająca jest wizja, która zakłada, że tego po prostu nie będzie. Że nastanie samotność, pustka, dziura, której nawet nie będziemy świadomi i której nie da się wypełnić. A może mamy tylko jedno życie? Tylko tu i teraz. I nie ma żadnego później? Może to wszystko, co do nas dociera, informacje o życiu po śmierci to jedynie domniemania pełne niepewności, z którymi wiara lub jej brak nie ma nic wspólnego?W dalszej części materiału znajdziecie odpowiedź na pytanie, co może się stać z nami po śmierci. Czy rzeczywiście powinniśmy się jej bać? Czy istnieją naukowe dowody na to, że po śmierci naszego ciała nadal... "żyjemy"? Przeczytajcie: Czy istnieją naukowe dowody na życie po śmierci?Dzień Dobry TVN Czytaj treści premium w Gazecie Lubuskiej Plus Nielimitowany dostęp do wszystkich treści, bez inwazyjnych reklam.
Treść prezentacji: 1. PYTANIE DO ATEISTÓW Życie ziemskie każdego człowieka dobiega kiedyś do końca i tak samo będzie z Twoim życiem. # Jeżeli wierzysz w Boga i żyjesz zgodnie z przykazaniami, a po śmierci okaże się, że On istnieje - to wtedy zyskujesz życie wieczne w niebie. # A żyjąc do końca życia źle i bez wiary w Boga - to po śmierci czeka Ciebie wieczne, nieskończone piekło, czyli oddzielenie od Boga, przepełnione rozpaczą, bólem i cierpieniem. # Natomiast, jeżeli Boga nie ma, to wierząc w Niego i żyjąc dobrze - nic nie tracisz, a i tak jeszcze zyskujesz. PYTANIE: Czy więc warto ryzykować całą wieczność? Przecież po śmierci może się okazać, że istnieje Bóg, niebo i piekło. I co wtedy? Argumentami przemawiającymi za wiarą w Stwórcę, są również cudowne i niewytłumaczalne wydarzenia. Wskazują one na istnienie Jego i życia pozagrobowego oraz potwierdzają prawdziwość religii chrześcijańskiej. Wiele z nich wymieniono w krótkim filmiku na YouTube „Dowody na istnienie Boga i życia po śmierci” - Wierząc w Boga i żyjąc zgodnie z przykazaniami, można tylko zyskać, a życie doczesne nabiera sensu i celu. W ośmiu punktach wymieniono konkretne korzyści, jakie wynikają dla człowieka, który jest wierzącym i praktykującym katolikiem na YouTube w „Opłaca się wierzyć w Boga - o korzyściach płynących z wiary” - ------ 2. PYTANIE DO WIERZĄCYCH, ALE NIEPRAKTYKUJĄCYCH „Wierzysz, że jest jeden Bóg? Słusznie czynisz - lecz także i złe duchy wierzą i drżą.” Jk 2, 19 Diabeł i inne upadłe anioły, przecież widziały i znały Boga. Pomimo to się zbuntowały przeciwko Niemu i zdecydowały się na życie bez Niego, czyli miejsce oddalenia od Boga i tak powstało piekło. Można powiedzieć, że Szatan jest wierzący, ale niepraktykujący. To, że ktoś wierzy w Boga, niewiele znaczy, bo pomimo to, może - jak upadłe anioły - wybrać piekło. Ponieważ, gdy człowiek wierzy, ale źle i niemoralnie żyje oraz krzywdzi innych, to na pewno nie wybiera Boga i wieczności w niebie. Trzeba poza samą wiarą w Boga, również żyć zgodnie z przykazaniami, unikać zła i pełnić dobre uczynki. „Tak jak ciało bez ducha jest martwe, tak też jest martwa wiara bez uczynków.” Jk 2, 26 PYTANIE: Czy więc sama wiara wystarczy, żeby zostać zbawionym? Przecież Jezus Chrystus powiedział: „Nie każdy, który Mi mówi: "Panie, Panie!", wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie.” Mt 7,21
›Ciało człowieka może ruszać się jeszcze rok po śmierci. Odkrycie zaskoczyło 05:36Źródło zdjęć: © FotoliaCo dzieje się z człowiekiem po śmierci? Australijska naukowiec Alyson Wilson przypadkowo dokonała mrożącego krew w żyłach odkrycia. Wedle jej badań, ciało człowieka porusza się podczas procesu rozkładania. I takie zjawisko może trwać nawet przez by się mogło, że naukowcy od dawna wiedzą już wszystko o tym, co dzieje się z naszym ciałem po śmierci. Z tego względu odkrycie dokonane przez Alyson Wilson może wydawać się mało istotne, ale nie traćcie czujności. Jak czytamy w portalu agencji AFP, poruszanie się ciała może dezinformować osoby przeprowadzające sekcje zwłok. A więc odkrycie Wilson może pomóc w lepszym identyfikowaniu osób zaginionych, których nie dało się powiązać z niezidentyfikowanymi dokonano po tym, jak Wilson sfilmowała ciało dawcy za pomocą kamery. Kobieta pracuje w tzw. "farmie ludzkich ciał" zwanej jako Australian Facility for Taphonomic Experimental Research (AFTER). Dokładna lokalizacja tego miejsca nie jest filmowała zwłoki w 30-minutowych odstępach podczas trwającego 17-miesięcy badania."Zaobserwowaliśmy, że ramiona nie leżące przy ciele, po pewnym czasie znajdywały się przy jego boku" - mówiła Wilson dla ACB ma nadzieję, że jej eksperyment pomoże teraz zawęzić liczbę zaginionych osób, które można powiązać z niezidentyfikowanym zwłokami. Lepsze zrozumienie sekcji zwłok może również pomóc w zmniejszeniu nieprawidłowej przyczyny śmierci lub błędnej interpretacji miejsca zbadali również na nowo aktywność mózgu człowieka po zgonie. Do niedawna badacze byli zgodni, że mózg obumiera w ciągu 2-3 sekund. To sprawia ogromny problem lekarzom, którzy starają się przeprowadzić przeszczep głowy człowieka. Nowe badania dostarczają jednak kolejnych teorii.
"Dlaczego Nasza Pani nie pokazuje piekła grzesznikom? Gdyby je widzieli, nie grzeszyliby, aby się tam nie dostać" - pytała Hiacynta, której w Fatimie Matka Boża pokazała przerażającą wizję piekła. Z pewnością najtrudniejszą i wywołującą największe spory kwestią dotyczącą orędzia fatimskiego jest obraz piekła. Ukazał się on pastuszkom podczas wielkiego objawienia w lipcu. Dostrzegli oni: "[wielkie] morze ognia, a w tym ogniu zanurzeni byli diabli i dusze [...] podobne do przezroczystych, rozżarzonych węgli [w ludzkich postaciach], które pływały w tym ogniu. [Unosiły je płomienie, które z nich wydobywały się wraz z kłębami dymu i] spadały ze wszystkich stron jak iskry podczas wielkiego pożaru, lekkie jak [iskry], bez ciężaru i równowagi wśród przeraźliwych krzyków [i] wycia [z] bólu [i] rozpaczy wywołujących dreszcz grozy. (Na ten widok musiałam krzyczeć «aj», bo ludzie to podobno słyszeli). Diabli odróżniali się od ludzi swą okropną i wstrętną postacią, podobną do wzbudzających strach nieznanych jakichś zwierząt, jednocześnie przezroczystych jak rozżarzone węgle. Przerażeni, podnieśliśmy oczy do Naszej Pani, szukając u Niej pomocy, a Ona pełna dobroci i smutku rzekła do nas: «Widzieliście piekło, do którego idą dusze biednych grzeszników»" (13 lipca). W kolejnym miesiącu Matka Boża podaje nawet szacunkowe statystyki: "wiele dusz idzie na wieczne potępienie, bo nie mają nikogo, kto by się za nie ofiarował i modlił" (19 sierpnia). Wizja piekła należała do pierwszej części tajemnicy i przez to nie mogła zostać upowszechniona. Nie stanowiło to jednak przeszkody w mówieniu o niej, ponieważ tego samego dnia w niewielkiej modlitwie, której nauczyły się dzieci, pojawia się ponownie bardzo wyraźna wzmianka o wiecznym potępieniu jako przerażającej możliwości, na którą jesteśmy wszyscy narażeni: "O mój Jezu, przebacz nam nasze grzechy, zachowaj nas od ognia piekielnego, zaprowadź wszystkie [duszyczki] do nieba, a szczególnie te, które najbardziej potrzebują Twojego miłosierdzia" (13 lipca). O modlitwie tej mowa już w czasie pierwszych przesłuchań i została ona bezzwłocznie przekazana do publicznej wiadomości. Nic więc dziwnego, że piekło pojawiało się w rozmowach dotyczących Fatimy na długo przed ogłoszeniem treści tajemnicy. Pastuszkowie widzieli piekło. Trudno ukryć złe samopoczucie, jakie musiało to spowodować. Jednakże trójka dzieci pomimo głębokiego wstrząsu nigdy nie przemilczała tego aspektu. Po otrzymaniu przez siostrę Łucję upoważnienia do wyjawienia treści tajemnicy w 1941 roku fakt ten znalazł się w samym środku uwagi. W liście z tego samego roku wyjawia, że nadal czuje "olbrzymi strach" i "lęk" wobec tej wizji. Z punktu widzenia teologii nie ma w tym nic dziwnego. Piekło pojawia się w Ewangelii wielokrotnie. Sam Jezus mówi o "piekle ognistym" (Mt 5,22), gdzie jest "płacz i zgrzytanie zębów" (Łk 13,28), a "robak ich nie ginie i ogień nie gaśnie" (Mk 9,48). (...) Hiacynta zmarła, nie znając być może odpowiedzi na powtarzane przez siebie pytanie: "Dlaczego Nasza Pani nie pokazuje piekła grzesznikom? Gdyby je widzieli, nie grzeszyliby, aby się tam nie dostać". Matka Boża spełniła jej prośbę, gdy w 1941 roku siostra Łucja uzyskała zgodę na wyjawienie pierwszej części tajemnicy. Nie stało się jednak to, czego pewna była najmłodsza pastuszka. Wręcz przeciwnie: potwierdziło się proroctwo Abrahama z przypowieści o ubogim Łazarzu: "«Nie, ojcze Abrahamie — odrzekł tamten — lecz gdyby ktoś z umarłych poszedł do nich, to się nawrócą». Odpowiedział mu: Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby ktoś z umarłych powstał, nie uwierzą»" (Łk 16,30—31). Wówczas nie okazali skruchy — również wtedy, gdy zmarły ożył trzeciego dnia. Tym razem Matka Boża pokazała grzesznikom piekło, a oni nie zeszli z drogi występku. A my? Trzecim kluczowym elementem orędzia fatimskiego są wezwania Matki Bożej. Najświętsza Maryja Panna nie zstąpiła na ziemię wyłącznie w celu omówienia jakiejś kwestii i wskazania jej przyczyn. Nie ograniczyła się do przekazania, że Bóg bardzo cierpi i że przyczyną jego bólu są nasze grzechy. Przyniosła również środki zaradcze. Największa wartość wydarzeń fatimskich to dla nas wskazanie drogi ratunkowej, która kładzie także kres wcześniejszym problemom. " Jeżeli się zrobi to, co wam powiem, wielu przed piekłem zostanie uratowanych i nastanie pokój na świecie" (13 lipca). Opisawszy całą sytuację, niniejsza niewielka książka może jeszcze jedynie skupić się na rozwiązaniach. Do czego wzywa orędzie fatimskie? Choć najważniejsze składowe odpowiedzi na to pytanie są proste i wyraźnie widoczne, także w tym przypadku istnieją róże jej wersje i odmiany. Na szczęście niedawno pojawiło się coś, co można uznać za "oficjalne odczytanie". Podczas Wielkiego Jubileuszu w 2000 roku osoba najwłaściwsza do wyłożenia znaczenia przesłania, sama siostra Łucja, wydała książkę, w której przedstawia dokładnie wezwania, czyli Apele orędzia fatimskiego. Siostra Łucja ukazuje przesłanie pod postacią dwudziestu konkretnych wezwań. Te apele to w kolejności: 1. Wezwanie do wiary 2. Wezwanie do adoracji 3. Wezwanie do nadziei 4. Wezwanie do miłowania Boga 5. Wezwanie do przebaczenia 6. Wezwanie do modlitwy 7. Wezwanie do ofiary 8. Wezwanie do uczestnictwa w Eucharystii 9. Wezwanie do zażyłości z Trójcą Przenajświętszą 10. Wezwanie do codziennego odmawiania różańca 11. Wezwanie do nabożeństwa do Niepokalanego Serca Maryi 12. Wezwanie do rozważania życia wiecznego 13. Wezwanie do apostolstwa 14. Wezwanie do wytrwania w dobrym 15. Wezwanie do zaprzestania obrażania Boga 16. Wezwanie do uświęcenia rodziny 17. Wezwanie do doskonałości życia chrześcijańskiego 18. Wezwanie do życia w pełnym poświęceniu się Bogu 19. Wezwanie do świętości 20. Wezwanie do kroczenia drogą nieba. Po tej lekturze dalsze komentarze są zbędne. Jeśli ktoś chce dowiedzieć się, co proponuje mu orędzie fatimskie, wystarczy, że przeczyta tę książkę. Być może przydatne okaże się jednak zebranie tych dwudziestu wezwań i przedstawienie ich w zwięźlejszej formie. Poprzez tego rodzaju postępowanie, pomimo jego wartości, gubi się wiele z olbrzymiego bogactwa wywodu kogoś, kto doświadczył, skrupulatnie zachował i rozważył w swoim sercu (por. Łk 2,19) przesłanie z Fatimy. Może zyskuje się jednak nieco na oszczędności w słowach. O co Matka Boża prosiła, gdy mówiła, żeby "wielu przed piekłem [zostało] uratowanych i [by nastał] pokój na świecie"? Można powiedzieć, że przede wszystkim o trzy główne i ogólne rzeczy: modlitwę, ofiarę wynagradzającą i poprawę życia. Oto droga ratunkowa wskazywana przez Matkę Boską Fatimską. Są również trzy bardziej szczegółowe prośby, obejmujące te ogólne wezwania: codzienne odmawianie różańca (modlitwa), nabożeństwo pierwszych sobót (czyn wynagradzający) i poświęcenie Rosji Sercu Maryi (wielka poprawa). Te trzy konkretne składniki, spełniające ogólne wezwania, stanowią wspólnie pewien inny cel przyświecający objawieniom w Fatimie: "[Jezus chce] ustanowić na świecie nabożeństwo do mego Niepokalanego Serca" (13 czerwca). Na tym polega historyczna rola wydarzeń fatimskich: na obwieszczeniu światu, że Chrystus uważa nabożeństwo do Serca Jego Matki za najlepszą drogę ku zbawieniu i pokojowi, najpewniejszą formę modlitwy, ofiary i poprawy życia. Trzy szczegółowe prośby to trzy zasadnicze części nabożeństwa do Niepokalanego Serca Maryi, będącego jednym z najdobitniej wyrażonych celów objawień. * * * Tekst pochodzi z książki "Stulecie Fatimskie"
jak wyglada pieklo po smierci