Kolejną różnicą pomiędzy psem a wilkiem jest to, że psy nigdy nie będą atakować gracza. Są to oswojone wilki i nawet to uderzeniu będą przyjazne względem gracza. Wilki natomiast również nie atakują gracza, lecz po ich uderzeniu zmieniają swoją postać na agresywnego wilka i zaczną atakować gracza. Wilk może stać się Sałatka jarzynowa sprzedawana jest zazwyczaj w kilogramach lub przeliczeniu na porcje. Jest to średnio 40 zł za 1 kg sałatki, Społem we Wrocławiu ma w swojej ofercie sałatkę za 28,99 zł/kg, dlatego warto rozejrzeć się za PSS w naszej okolicy. W niektórych miejscach ceny sięgają 60, a nawet 99 zł/kg. Oto Ja was posyłam. Piątek, XIV Tydzień Zwykły, rok II, Mt 10, 16-23. Miejcie się na baczności przed ludźmi! Będą was wydawać sądom i w swych synagogach będą was biczować. Nawet przed namiestników i królów będą was prowadzić z mego powodu, na świadectwo im i poganom. Kiedy was wydadzą, nie martwcie się o to, jak ani co W.S.: Ja byłem może trochę znudzony jego sentymentalizmem, ale jest to dobry przykład na to, że każde z nas szuka w sztuce czegoś innego. Z tego też bierze się konflikt potrzeb między nami. Bardzo ważne są jednak te rozmowy. Nie tylko zawodowo, ale też prywatnie. Na co dzień, od lat we dwoje dyskutujemy o wszystkim, również o W każdym z nas są dwa wilki. Jeden jest zły. Drugi jest dobry. Niestety, u niego oba są niepełnosprytnym Ludzie przypominają, że z roku na rok rośnie liczba zwierząt gospodarskich porwanych przez wilki z przydomowych pastwisk. W ostatnim czasie zgłaszano, że "porywane" są nawet psy. Lj3k. W poniedziałek Cellfast Wilki Krosno w meczu kończącym 6. kolejkę eWinner 1 ligi zmierzą się w Gnieźnie z Aforti Startem. Cel watahy - zwycięstwo! Jak w każdym meczu. Są faworytem. Pierwszy wyścig o godzinie 18. Wilki są głodne sukcesu. Spis treściWrócić na zwycięską ścieżkęNapięty grafik liderów watahyOsłabiony Start Ostatnie wydarzenia - porażka z Polonią Bydgoszcz i afera ze śrubokrętem i walkowerem zamiast starcia na torze z Falubazem Zielona Góra tylko mocno podrażniły i zdeterminowały zawodników krośnieńskiej drużyny oraz jej kibiców. Nic się natomiast nie zmieniło w ich sportowych planach i aspiracjach. Najlepszym lekarstwem na to, co się stało będzie oczekiwane zwycięstwo w Gnieźnie. Wrócić na zwycięską ścieżkę - Pojedziemy o zwycięstwo, aby zdobyć minimum 46 punktów. Pozbawienie nas szansy na walkę o duże punkty w ostatniej kolejce z bardzo mocną Zieloną Górą i wcześniejsza przegrana z Bydgoszczą, po sportowej walce, niefajnie smakują. To co straciliśmy, musimy teraz poszukać w innych meczach. Chcemy wrócić na zwycięską ścieżkę i zbierać punkty - powiedział Nowinom Andrzej Lebiediew, kapitan Cellfast Wilków. - Jesteśmy wszyscy mocno skoncentrowani, absolutnie nie lekceważymy przeciwka. Spodziewamy się, że Gniezno na swoim torze będzie się starać gromadzić punkty w każdym wyścigu. Nastawiamy się na ciężki bój i ciekawy mecz. Jesteśmy jednak pozytywnie wystartują w pierwszej stolicy Polski w najmocniejszym zestawieniu. Jedyna zmiana jest taka, że z numerem ósmym, pod którym do tej pory widniało nazwisko wypożyczonego do Włókniarza Częstochowa Marko Lewiszyna znajduje się teraz wychowanek klubu Kacper Szopa. Napięty grafik liderów watahyZawodnicy Wilków w minionym tygodniu startowali w ligach zagranicznych. Tobiasz Musielak jeździł na Wyspach Brytyjskich, a Lebiediew i Vaclav Milik w Szwecji i Danii. Czech w prze dzień obchodzonych w niedzielę 29. urodzin, wywalczył w węgierskim Nagyhalasz awans z czwartego miejsca (11+w) do SEC Challenge. - Grafik mamy bardzo napięty. Jeździmy bardzo dużo. Podliczyłem, ze w ostatnich 20. dniach pojechałem w 14. zawodach - komentuje Lebiediew. Start z dorobkiem 5. punktów, na które składają się dwa zwycięstwa i remis, zajmuje obecnie siódme, przedostatnie miejsce w tabeli. Wilki mają na koncie 6 oczek. Osłabiony StartBłażej Skrzeszewski, menedżer Aforti Startu Gniezno, który w ostatnim meczu pokonał u siebie drużynę Landshut Devils 52:38, w dalszym ciągu nie może skorzystać z Oskara Fajfera, przechodzącego rehabilitację po kontuzji obojczyka i Petera Kildemanda. Wobec tego kolejne szanse dostaną Zbigniew Suchecki oraz Antonio Lindbaeck. Skład gospodarzy jest identyczny, jak na zwycięskie spotkanie z ekipą z Niemiec. Nie ulega kwestii, że mimo wspomnianych osłabień czerwono - czarnych, gości z Krosna czeka trudna przeprawa. [b]Aforti Start Gniezno - Cellfast Wilki Krosno[/b]Aforti Start: 9. Ernest Koza; 10. Szymon Szlauderbach (U24); 11. Antonio Lindbaeck; 12. Zbigniew Suchecki; 13. Michael Jepsen Jensen; 14. Mikołaj Czapla; 15. Marcel Studziński. Menedżer: Błażej Skrzeszewski. Cellfast Wilki: 1. Tobiasz Musielak; 2. Mateusz Szczepaniak; 3. Vaclav Milik; 4. Rafał Karczmarz (U24); 5. Andrzej Lebiediew; 6. Krzysztof Sadurski; 7. Franciszek Karczewski, 8. Kacper Szopa. Trener Ireneusz - poniedziałek, godz. 18. Sędzia: Ryszard Bryła; komisarz toru: Krzysztof Okupski; przewodniczący jury: Zbigniew Fiałkowski. Na żywo: Canal+Sport 5. Dziewczyny i żużel. Oto najpiękniejsze podprowadzające z pol... Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera Z wójtem gminy Wilków porozmawialiśmy o planach na rozwój gminy, ostatnich wydarzeniach oraz ciekawych się dzieje w gminie w ostatnich czasie, zwłaszcza jeśli mówimy o sferze kulturowej i rozrywkowej. Niedawno odbył się Festiwal Kultury Ludowej oraz piknik rodzinny. Czy mieszkańcy byli spragnieni takich wydarzeń? Zdecydowanie, to już widać po samej frekwencji. Wszystkim brakowało wspólnego spędzania czasu i zabaw, które przez okres pandemii koronawirusa niestety nie były możliwe do realizacji. Piknik rodzinny to była wielka rozrywka dla dzieci, a wieczorem również dorośli mogli się zabawić. Natomiast Festiwal Kultury Ludowej to bardzo ważne wydarzenie dla naszej gminy i również bardzo się cieszę, że mogliśmy powrócić do jego organizacji. Ponadto już 14 lipca odbywa się ciekawe wydarzenie. Do każdej miejscowości naszej gminy przyjeżdża teatr i wystawia sztukę (teatr z Krakowa). Wszystko jest na miejscu, nikt nie musi nigdzie dojeżdżać, dlatego cieszy się to sporym zainteresowaniem. Co warto zobaczyć w gminie Wilków?Przede wszystkim warto na wstępie zaznaczyć, że obecne tereny gminy Wilków były kiedyś bardzo bogate, w zasadzie od średniowiecza. Co za tym idzie, praktycznie we wszystkich większych miejscowościach znajdziemy przepiękne, średniowieczne kościoły, które warto zobaczyć. Ponadto mamy kilka miejscowości, które są bardzo atrakcyjne turystycznie. Mam tutaj na myśli głównie wsie położone nad rzeką Widawą, chociażby w Dębniku znajduje się agroturystyka, gdzie warto się na chwilę zatrzymać i odpocząć. Gmina Wilków to jedynie w 3% lasy, a cała reszta to pola uprawne, teraz dużo słoneczników się sieje, wcześniej rzepaku. To warto zobaczyć, jak prężnie działają nasze gospodarstwa!Gmina Wilków ma bardzo dobre położenie. Niedaleko znajduje się Namysłów, Bierutów i blisko jest przecież do drogi S8. Dokładnie, od kiedy zbudowano trasę S8 to w kilkanaście minut można się znaleźć na drodze, z której już dojedziemy wszędzie. Niegdyś podróż do Warszawy to była duża ekspedycja, dziś to raptem 3 godziny jazdy. Dlatego to niewątpliwie duży plus i też mieszkańcy uznają to za przywilej. Większe miejscowości także są blisko i nie potrzebujemy dużo czasu, aby do nich dojechać, co też wpływa korzystnie oczywiście na zainteresowanie naszą gminą. O kim warto wspomnieć rozmawiając o gminie Wilków? Myślę, że jest sporo takich ludzi i obawiam się, że niestety wszystkich nie będę w stanie wymienić. Na pewno warto wspomnieć, że na terenie naszej gminy działają dwa kluby piłkarskie, które grają w A klasie. Są to LZS Wilków oraz LZS Lubska i widać u nich sporo zaangażowania i chęć rozwoju, dlatego warto ich wspierać. Ponadto posiadamy dwa zespoły ludowe – Wilkowianie i Kapela Wilkowska, które pojawiają się na naszych lokalnych uroczystościach i swoimi występami upiększają wszelkie wydarzenia. Ponadto reprezentują nas poza granicami naszej gminy. Bardzo się cieszę, że ich członkowie mają w sobie tak duży zapał. Warto niewątpliwie wspomnieć także o Państwu Osadkowskich, który prowadzą ośrodek jeździecki, w zasadzie cały kompleks, bo tam jest jeszcze klub i hotel. To miejsce, które warto odwiedzić, bo naprawdę jest tam co robić i myślę, że nikt nie będzie zawiedziony. Na terenie gminy Wilków mamy 23 turbiny wiatrowe, które generują spore zyski dla gminy. Początkowo, kilka lat temu wielu mieszkańców nie było przekonanych do tego pomysłu, a jak to wygląda dzisiaj?To fakt, początkowo z wiatrakami rzeczywiście były różne opinie, ale myślę, że z czasem ludzie się przyzwyczaili. Idzie przez teren gminy Wilków naprawdę duża trakcja energetyczna, ale kto dziś zwraca na nią uwagę? Tak samo jest z wiatrakami. Farma wiatrowa u nas budowała się bardzo spokojnie. To nie były też pochopne działania, dlatego myślę, że wielu mieszkańców już od dłuższego czasu przekonało się do tego rozwiązania, które przecież dla gminy niesie szereg korzyści. Gmina także inwestuje w drogi. To jeden z priorytetów?Jestem trzecią kadencję wójtem, dróg zrobiłem około 20 kilometrów. Teraz za cel postawiłem sobie zrobienie dróg pobocznych z nawierzchni bitumicznej, aby przysłowiowa kobieta mogła dojść do kościoła w szpilkach. Dziś dróg jest coraz więcej, ale też samochodów przybywa. Praktycznie w każdym domu jest kilka aut, ja pamiętam czasy, kiedy kilka aut to było na terenie całej wsi. Dlatego nie należy zapominać o dobrej infrastrukturze drogowej, bo to ofertyMateriały promocyjne partnera "Rockowy muzyk i wędrowny kaznodzieja tropią dwa wilki, które żyją w każdym z nas. Wilk zły nie ma nam nic do zaoferowania, ale atakuje podstępnie, z zaskoczenia. Robi wszystko, żeby nas upodlić. Wkręca w najgorsze sytuacje. Wilk dobry to Wszechmoc, która z niczego potrafi stworzyć życie. Ten wilk wiernie chodzi za nami i pokazuje naszą wartość. Autorzy opowiadają o ekstremalnej drodze, którą każdy musi przejść. O drodze, na której często dopada nas zwątpienie, depresja, bunt, ale też spotyka szczęście, radość i spełnienie. Celnie i konkretnie. Autentycznie na maksa. Obaj każdego dnia toczą walkę z jednym i drugim wilkiem, i nie zawsze udaje się wybrać tego dobrego. „Wilki dwa” to męska przeprawa przez życie. Autorzy nie rozpieszczają ani nie głaszczą po głowie. Mówią jak jest. " Tytuł: Wilki dwa. Męska przeprawa przez życie Autor: Szustak Adam Wydawnictwo: Społeczny Instytut Wydawniczy Znak Język wydania: polski Język oryginału: polski Liczba stron: 288 Data premiery: 2021-06-25 Rok wydania: 2014 Format: EPUB UWAGA! Ebook chroniony przez watermark. więcej › Liczba urządzeń: bez ograniczeń Drukowanie: bez ograniczeń Kopiowanie: bez ograniczeń Indeks: 40761299 Rekolekcje w klasztorze Sióstr Miłosierdzia na Tamce w Warszawie nosiły w tym roku tytuł: ,,We mnie samym wilki dwa: oblicze dobra i oblicze zła”. Zdecydowanie były dla mnie niezapomnianym przeżyciem, którego wpływ na moją codzienność odczuwać będę jeszcze długo. Samo miejsce – klasztor było czymś magicznym. Po wejściu przez bramę i zostawieniu za sobą zatłoczonej, hałaśliwej Warszawy, człowiek mógł poczuć się jak w innym miejscu, zupełnie odciętym od zabieganego świata. Ogród sióstr był równie piękny, pokryty gładką warstwą śniegu i spokojny, mimo ciężkich warunków pogodowych. Odbyła się w nim Ekstremalna Droga Krzyżowa, będąca dla mnie czymś bardzo trafiającym do serca i ,,dającym się poczuć” wszystkimi zmysłami. Innymi wspomnieniami są wspólne modlitwy, dające możliwość wyciszenia się i zastanowienia nad swoim życiem, Adoracja Najświętszego Sakramentu, Msze święte. W momencie, w którym postanowiłam otworzyć serce i nastawić się na słuchanie, wiele problemów w mojej duszy powoli zaczęło się porządkować. Efekt ten wzmocniła też możliwość oddania telefonów komórkowych. Mimo braku kontaktu z bliskimi, mogłam spojrzeć z dystansem na wszystkie relacje i przekonać się za kim tak naprawdę tęsknię. To, co bardzo mnie ujęło, to wzajemna serdeczność, płynąca zwłaszcza od sióstr, ale też od wszystkich dla siebie nawzajem. Uczyliśmy się wspólnie modlić, współpracować przy zmywaniu naczyń, poznać się i porozmawiać podczas warsztatów. Przeprowadzone zostały one przez panią psycholog i pomagały nam uporządkować nasze postrzeganie dobrych i złych emocji oraz radzenie sobie z nimi. Ważnym spostrzeżeniem dla mnie, było to, że często widzimy powierzchowne zachowanie lub cechę człowieka, a nie zastanawiamy się, jakie emocje za nią stoją, nie umiemy ich nazwać. Do myślenia dawała prezentacja siostry misjonarki o misji na Haiti i o życiu tamtejszych ludzi. Dowiedziałam się rzeczy, o których nie miałam pojęcia, co pomoże mi teraz modlić się za Haitańczyków, ale i docenić dostatek mojego własnego życia Pięknym doświadczeniem było obejrzenie filmu ,,Jutro będziemy szczęśliwi”. Opowiadał on o zyskiwaniu dojrzałości, cierpieniu, poświęceniu, ale przede wszystkim o miłości i o tym do jak wielkich, pięknych czynów może popychać nas miłość do drugiego człowieka. Na Tamkę przyjechałam z wielkim chaosem w duszy, a teraz, po powrocie do codzienności, czuję wielki pokój w sercu, który pozwala mi dzielić się dobrem z innymi i odkrywać w sobie ,,Dobrego Wilka”. Jest to wielki dar, który wyniosłam z tych rekolekcji. Gabrysia 190 rocznica objawień Matki Bożej św. Katarzynie Labouré W Konstytucjach Sióstr Miłosierdzia odczytujemy fragment, który ukazuje przepiękną rolę Maryi, naszej Matki: „Kto […] Zbliżał się koniec roku szkolnego. Gorące dni czerwca 2018 r. Świetlica na Tamce tętniła życiem. Jako Ośrodek Wsparcia Dziennego mieliśmy pracować przez […] Dnia 9 stycznia br., w Święto Chrztu Pańskiego, w Domu Prowincjalnym Sióstr Miłosierdzia w Warszawie miało miejsce szczególne wydarzenie – podczas uroczystej […] Wincentyńska MłodzieżMaryjna zgromadziła się na Tamce, by we wspólnocie przeżywać rekolekcje pt. Życie Maryi w rekolekcje razem z towarzyszącymi Siostrami przyjechało z Polski i Białorusi 20 dziewcząt i jeden chłopiec. O wilczych zwyczajach i nie tylko rozmawiamy z Karoliną Lubińską z Parku Narodowego „Bory Tucholskie”, a dr Maciej Szewczyk z Uniwersytetu Gdańskiego mówi nam, ile mamy wilków, jakie to watahy i w pobliżu jakich miejscowości najczęściej Państwo ostatnio wilka dzięki ukrytej w lesie fotopułapce. Jego przejście zarejestrowano w Parku Narodowym „Bory Tucholskie”. To było pewnie duże szczęście. Domyślam się, że nieczęsto tak się Przeciwnie, tych filmów jest sporo. System fotopułapek mamy rozmieszczony w Parku od kilku lat. Są jednym z narzędzi, które pomagają badać wilki. Sam obraz nie jest w stanie powiedzieć wszystkiego, ale jest bardzo ważnym uzupełnieniem monitoringu, jaki prowadzimy. Z reguły wilki nagrywają się nocą, choć zdarza się, że w ciągu dnia również. Mamy więcej takich filmów. Zdecydowaliśmy się upowszechnić na naszym Facebooku akurat ten, bo wilk wyjątkowo ładnie przeszedł przed kamerą. Proszono nas wcześniej, żeby te drapieżniki co jakiś czas pokazywać. Jest duże zainteresowanie nimi. Dwa lata temu udostępniliśmy nagranie ze szczeniakami z jednego roku, a w mieliśmy nawet kilka osobników na jednym filmiku. Chcemy, by ludzie oswoili się z tematem. W tym sensie, że nie należy demonizować tych zwierząt. Edukacja społeczna ma duże znaczenie. Wilk nie jest naszym przyjacielem, nie należy nadawać mu cech my boimy się wilków. Komentarze takie jak ten, że jeden z nich złapał i pożarł sześciokilogramowego psa, są wodą na młyn naszych strachów. Jaki jest właściwy wzorzec relacji między wilkiem a człowiekiem?- Wilk to duży drapieżnik, który mieszka w lesie i tam jest jego miejsce. Pamiętajmy, że mieszkając gdzieś blisko lasu, nie powinniśmy wypuszczać psa wolno nocą. Dużo osób nie zdaje sobie sprawy, że pies przez wilka nie jest traktowany jako pies, tylko jest dla niego gatunkiem tożsamym. Psy pochodzą od wilków. Wilk uważa je za swoich konkurentów. Jeżeli pies biega nocą po lesie, to zostawia w nim ślady zapachowe, odchody, znakuje teren moczem - może podchodzić do padliny, którą wilki gdzieś mają. Potem wilk bez problemu za takim psem trafia na podwórko. To nie jest tak, że wilk się wyspecjalizował i poszukuje psów. On po prostu pozbywa się tych, które nie mają opieki i przeszkadzają mu na jego terytorium. Pamiętajmy, naturalnym mieszkańcem lasu jest wilk, a nie fotopułapki stawiacie tylko na terenie Parku?- W ramach projektu badawczego robiliśmy to też poza nim. Musimy wówczas uzyskać zgodę właściciela terenu. Park Narodowy „Bory Tucholskie” jest niewielkim parkiem i wilki wychodzą poza jego obszar. Nizinne terytorium wilka to duży obszar, ok. 200 - 250 km kw. U nas występują naturalne bariery, bo mamy duże jeziora dookoła Parku, więc wilki są w pewien sposób ograniczone, ale na pewno przemieszczają się w inne rejony, zwłaszcza na wschód. Mamy to także stwierdzone na podstawie tropień czy badań odchodów. Sam Park jest dla jednej grupy niewystarczający. Ten wilk, który został nagrany, był samotny?- Nie, na pewno nie. Kamera jest ustawiona w taki sposób, że ma ograniczony zasięg. Bardzo rzadko się zdarza, że w to konkretne miejsce przyjdą wszystkie wilki. Z reguły, jak idą w grupie, kamera „łapie” po dwa, trzy osobniki. Sporadycznie nagrywa się jednocześnie więcej wilków. Zarejestrowany na nagraniu wilk jest członkiem tej grupy, która jest u nas. Fotopułapki to tylko jeden z elementów naszych badań. Stuprocentową pewność, gdzie poruszają się wilki, dają badania odchodów. Zdarza się, że wilki przysposabiają sobie jakiegoś innego osobnika, który skądś przyjdzie. Tak dochodzi do wymiany chyba wie, że wilki grupują się w watahy. Jak one są liczne? - To para rozmnażająca się, czyli rodzice, i ich dzieci. W następnym roku, kiedy pojawiają się młode, część z zeszłorocznych opuszcza właściwie się dowiadujecie na podstawie swoich badań?- Przyglądamy się wilkom od kilku już lat, prowadzimy badania ich odchodów. Są to dosyć drogie badania, więc nie zawsze mamy tyle środków, żeby robić to na jakąś większą skalę. Ale te kilka, kilkanaście prób odchodów staramy się każdego roku pobrać, żeby sprawdzić, jakie są osobniki. Czy te same, czy coś się zmieniło. Mieliśmy na naszym terenie na przykład martwego wilka. Samica została zastąpiona. Ten martwy wilk był w dosyć dużym stopniu rozkładu, próby genetyczne nie wyszły w 100 proc. Większość parametrów wskazywała jednak na to, że była to samica, która się rozmnażała, a po odchodach wiemy, że ta, która przyszła potem, była z północy. Nastąpiła zmiana w parze rodzicielskiej. Wilki nie żyją zbyt długo. Co chwilę mamy w Polsce informacje o ich potrąceniach na drogach, znajdowaniu gdzieś martwych. Para rodzicielska ma wiele zagrożeń - czy to ze strony człowieka, czy dróg. Nie jest też tak, że samiec zawsze będzie dominować. Może przyjść mocniejszy i wyprze tego, który się rozmnaża. Ten „stary” musi wówczas opuścić grupę. Pojawiają się też choroby, następują walki między osobnikami. Nie jest tak, że na naszym terenie cały czas są te same zimą jest więcej wilków? Częściej wtedy o nich przecież słyszymy, widzimy ich zdjęcia, są informacje w One zimą są bardziej widoczne. Obserwujemy wilcze rodziny w ich największym szczycie. Latem ze względu na młode szczeniaki para rodzicielska jest ostrożniejsza niż zwykle. Unika człowieka. Samica pilnuje młode, nie spuszcza z nich wzroku. Wilki trzymają się wtedy mniejszego terytorium. Zimą, kiedy szczeniaki są wielkości dorosłego osobnika, wydaje się, że wilków jest dużo, ale one za chwilę sobie pójdą dalej i grupa będzie mniejsza. Zimą też na śniegu zwierzęta są łatwiej wilków budzi duże emocje. Pojawiają się informacje, że podchodzą pod zabudowania we wsiach. Czy te doniesienia są wiarygodne? - Od kilku lat wilków jest więcej. Są pod ochroną. Jakoś wszyscy normalnie funkcjonujemy i możemy z lasu korzystać. Myślę, że przy zachowaniu odpowiedniej uwagi i stosunku do tego zwierzęcia może być tak nadal. I dla nas, i dla wilków byłoby to z często człowiek spotyka się z wilkiem w lesie? Jak powinniśmy się zachować w takiej sytuacji?- Najczęściej obecności wilka doświadczają nasi pracownicy, osoby z zewnątrz rzadko. Jeżeli już tak się dzieje, to najlepiej chwilę poczekać. Wilk powinien spokojnie odejść. Dajmy mu na to czas. Nie wszyscy wiedzą, ale wilki bardzo słabo widzą w ciągu dnia. Gdy zwierzę przystanie i zacznie się na nas patrzeć, to właśnie dlatego. Ono czeka, aż do jego nozdrzy dotrze nasz zapach, potrzebuje na to chwili czasu. Bardzo często jest to mylnie rozumiane w ten sposób, że wilki straciły lęk przed człowiekiem. Wilczy wzrok działa na naszą wyobraźnię. Sądzimy, że wilk powinien uciec od razu. A on potrzebuje chwili, aby zobaczyć, z czym ma czynienia. Najczęściej wilk odchodzi, kiedy już rozpozna człowieka. Gdyby jednak tak nie było, najlepiej pomachać rękami, wykonać jakieś ruchy i krzyknąć, żeby nas na pewno zauważył. Owszem, zdarzały się przypadki, że wilk pojawiał się przy zabudowaniach. Było kilka takich sytuacji w Polsce, np. w okolicach Białowieży. Zdarzają się takie wilki, które szukają bliskości człowieka i łatwego pożywienia. Najczęściej wtedy, gdy zostały same albo były przetrzymywane przez człowieka lub dokarmiane przez fotografów. Wtedy trzeba to zgłosić. To, że wilk gdzieś przejdzie, nie jest niczym dziwnym, ale jeżeli wraca, to trzeba alarmować. Stowarzyszenie Natury „Wilk” opracowało specjalną broszurę, w której podało wszystkie zachowania wilka. Te, które są typowe i te - odmienne. Na stronie Stowarzyszenia krok po kroku dowiadujemy się, jak postępować. I kiedy można się Maciej Szewczyk, biolog, Uniwersytet GdańskiW Borach Tucholskich, patrząc na nie szerzej, od autostrady A1 - Osia, Warlubia po Chojnice i Kościerzynę na północnym zachodzie jest 13 wilczych rodzin. Zimą to 70 - 80 dorosłych wilków. Wilki są koło Osia, Lubichowa, Tucholi i Woziwody, Zblewa i Kalisk oraz Rytla. A także w Parku Narodowym, dalej Pile Młyn i Nadleśnictwie Różanna koło Koronowa. Tereny rozrodcze wilków są położone daleko od miast. Na Pomorzu jest łącznie 30 wilczych rodzin, czyli ok. 150 - 180 wilków. Te liczby zmieniają się jednak dynamicznie. Zawsze kilkanaście wilków wędruje samotnie - w ciągu tygodnia mogą pokonać duże odległości i znaleźć się np. po drugiej stronie Wisły lub pod granicą niemiecką. Wilki na Pomorzu są od 15 lat, a w Borach Tucholskich od 10. W Borach były najpierw 2, 3 grupy, ale 4-7 lat temu nastąpił gwałtowny wzrost populacji. O wilkach wiemy dużo - znamy ich miejsca rozrodu i miejsca genetyczne, skąd pochodzą. Nagrywamy szczeniaki i badamy dietę ofertyMateriały promocyjne partnera

w każdym z nas są dwa wilki